Po lekkiej resocjalizacji mojej osoby w czasie wyjazdu grupy na zawody IRO plan dnia (mój
i Fibs) uległ gruntownej modernizacji.
1. Za dużo gadamy do psa. Mam nie uczyć psa polskiego, tudzież innego języka. To co mówię (MÓWIMY – zacna reszto świata) ma być- jasne, proste, czytelne i wyegzekwowane.
2. Trening klatkowy i zostawanie na miejscu. Zaczynamy więcej siedzieć w klatce. Musimy popracować nad siedzeniem w miejscu niezależnie od kotów, innych psów, ufo czy latających parówek.
3. Socjal - socjalem ale pies ma pozostać psem. To takie „co za dużo to nie zdrowo” Pies nie jest zabawką - ani moją, ani nikogo innego. Nadmiar ludzi, dzieci nawet tych, których znamy i lubimy nie służy.
4. Fibi jest moja i to ja decyduje.
5. Nauka wracania w każdych warunkach i dużo chodzenia przy nodze.
6. Ćwiczenie tzw. „grupy” i ćwiczenie noszenia. Niby proste a jednak
7. Ograniczamy pobudzanie za czym idzie mniej szczekania
8. Nie kukulimy* – czyli koniec podrzucania psa do rodziców. Szkoda, że mama nie ma FB :D byłaby uradowana. Fibi u rodziców wchodzi cała do oczka wodnego, żeby napić się wody później idzie poleżeć w piasku i poocierać się o możliwie jak największą ilość przedmiotów. Wtedy jest gotowa na salony
W czasie tych kilku dni oglądaliśmy prace innych zespołów zdających posłuszeństwo. Niestety oglądanie pracy psa w terenie jak i na gruzach jest niemożliwe. Obserwowanie innych na placu dało ogólny pogląd na to gdzie najczęściej pojawiają się błędy i braki oraz z jakich metod szkolenia korzystają inni przewodnicy. Trzeba przyznać, że Donovaly jest bardzo urokliwym miejscem, które świetnie sprzyja takiemu wydarzeniu jak zawody IRO.
Czas teraz wykorzystać zebrane doświadczenia i realizować plany. Do roboty!
* kukulić - podrzucać jajko
*** Zdjęcia kradzione :) Dzięki
Fibi
piątek, 28 sierpnia 2015
wtorek, 25 sierpnia 2015
Test karmy Eukanuba dla Top For Dog 2015
Produkt
testowany:
Karma
sucha - Eukanuba dla szczeniąt w zestawie z miską podróżną i miarką do karmy.
Tester:
Fibi
Całe
jedzenie, które dostaje Fibi jest podawane w formie smaczków. Biedna psina na
wszystko musi zapracować, na Eukanube również :) Nic za darmo!
Granulki
mamy zawsze przy sobie dlatego zwracam uwagę na to, żeby nie miały intensywnego
zapachu i nie kleiły się do rąk. Eukanuba świetnie spełnia te wymagania!
Sama
testerka "zapach i smak" ocenia bardzo dobrze.
Nasze
testowanie karmy Eukanuba powoli dobiega końca.
Czas na podsumowanie!Pierwsze kilka dni wprowadzaliśmy karmę Eukanuba stopniowo - mieszając ją z dotychczasowym jedzeniem.
Resztę karmy którą otrzymałyśmy do testów podzieliłam
na porcje dzienne. Porcjowanie bardzo ułatwił nam dołączony kubeczek. W pierwszych dniach testów - kupki były znacznie większe i luźne. Nie wystąpiły - wymioty, biegunki, wzdęcia spowodowane podawaniem pokarmu.Po tygodniu wielkość kupek wróciła do normy, były one zwarte i w odpowiednim kolorze.
Fibi cały czas tak samo chętnie zjadała Eukanube oczywiście z ręki, młoda dama gardzi jedzeniem z miski.Jakość sierści i skóry nie zmieniła się w trakcie testowania - pozostała w dobrej formie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)